piątek, 30 grudnia 2011

Zmiany, zmiany ,......życzenia,życzenia

Zmiany, zmiany , zmiany.......

Wstyd sie przyznać ale dawno mnie tu nie było.
Chcę się trochę wytłumaczyć, rozpoczełam pracę i na chwilę obecną mam trochę zamęt w domu a liczę na to ,że w końcu wszystko poustawiam , zorganizuję tak obowiązki domowe,że będę mogła jeszcze coś uszyć , wyhaftować upiec , ugotować  ,  no i oczywiście pokazać na blogu . Z pewnością nie zabraknie mi czasu aby pobuszować po innych blogach , uwielbiam oglądac rzeczy , które robicie a z waszych tekstów często dowiaduję się wielu ciekawych rzeczy a niektóre wzruszaj mnie do łez. Bardzo się cieszę ,że mam pracę , po tylu latach siedzenia w domu(nie pracuję od 2002) marzyłam o tym aby wyjść z domu , ubrana , umalowana , spotkać się z ludzmi , robić coś ważnego no i czegoś się jeszcze nauczyć.Moi chłopcysą  coraz starsi i muszą nauczyć się samodzielniści, trochę ich rozpusciłam a teraz ciężko im wykonywać nowe obowiązki ale musimy jakoś sobie z tym poradzić.
Jestem pełna zapału i nadziei ,że wszystko się uda .
Nie pozostało mi nic innego jak złożyć Wszystkim Życzenia Noworczne:

Nowy Rok przywitajcie w szmpańskim nastroju,
Ufając, że będzie wspaniały i przyniesie
Niezapomniane chwile .


niedziela, 18 grudnia 2011

Mało czasu na wszystko, tak mi szkoda ,że nie udało mi się zrobić wielu rzeczy .
Jak oglądam wszystkie piękne dekoracje innych dziewczyn to mam do siebie trochę  żal, że nie zorganizowałam  się trochę bardziej. Muszę , muszę to poprawić , może niech będzie to moje postanowienie noworoczne:
Chciałbym tak organizować sobie dzienny plan aby na wszystko starczało mi czasu a ja zazwyczaj zaczynam wiele rzeczy na raz , biegam między jedną a drugą sprawą i efekt jest taki ,że nie wszystko mogę skończyć .To jest jedno moje postanowienie nad innymi jeszcze pomyślę .
Pooglądałam i poczytałam inne blogi i coś zrobiłam.





A ten stroik dostałam.




Pozdrawiam wszystkich , dziękuję bardzo za odwiedziny na moim blogu. 
Teraz lecę na Wasze blogi.

niedziela, 11 grudnia 2011

Kruche ciasteczka- Słoneczka

Kiedy wspominam świąteczne przygotowania przypominam sobie pieczenie kruchych ciastek zawsze piekłyśmy conajmniej  trzy rodzaje . Dzisiaj wpisuję przepis na jedne z nich - Słoneczka. Są to kruche ciasteczka , które można upiec znacznie wcześniej i przez długi czas cieszyć się ich smakiem, moje dzieci też je polubiły  więc zawsze robię w większej ilości i wkładam do pojemnika aby nie zawilgotniały. Lubię mieć mały zapas , okazje do otwierania pudełeczka z ciastami zdarzają się nader często :) W poprzednim roku nabyłam foremki , można rzec z motywami świątecznymi i uczyniłam pierwszy krok w świątecznych przygotowaniach.

SŁONECZKA

80 dkg mąki
2 margaryny lub masła
1 łyżka octu
5 żółtek
6 łyżek śmietany
5 dkg drożdży
Zagnieść ciasto , wałkować placki o grubości ok 1 cm i wycinać foremkami ciasteczka.
Smarować białkiem i maczać w cukrze. Piec ok 15 min w temperaturze  180 C
Chyba wiem dlaczego nazywają się Słoneczka , w czasach mojego dzieciństwa ciastka wycinało się za pomocą szklanki a w środku dziurkę za pomocą kieliszka. 






środa, 7 grudnia 2011

Bąbka

Nie dałam za wygraną , kombinowałam przy aparacie aż ponownie zaczął pstrykać zdjęcia ale i tak marzy mi się  bardziej profesjonalny  
A teraz obiecane  zdjęcia mojej bąbki wykonanej metodą decoupage.



A to cudo wypatrzyłam dzisiaj w Kauflandzie za całe 3zł .
Myślę ,że pasuje do świątecznych dekoracji.




poniedziałek, 5 grudnia 2011

Serduszko



Strasznie się cieszę bo dołączyło kilka nowych osób do obserwatorów mojego bloga, jest mi bardzi miło i dziękuję dziewczyny,że czasem do mnie zagladacie. Motywuje mnie to do dalszego działania w blogowym świecie .
Już coraz bardziej Was poznaje ,ale Wy jesteście aktywne co zajrzę to nowe posty -zdjęcia , robótki prace , specjały kulinarne.
Ja niestety ostatnio coraz mniej mam czasu a do tego inernet strasznie mi się spowolnij i ten nieszczęsny aparat fotograficzny -uszkodzony. A chciałam Wam pokazać moją bomkę ozdobioną metodą decoupage.
Wygrzebałam fotkę mojego pierwszego serduszka , jeszcze trochę niezdarne ale do kolejnych bardziej się przyłożę.









Jeszcze tak dla siebie bo chcę ciągle pamiętać - Mama (Teściowa)



sobota, 3 grudnia 2011

Wyniki Candy

Od rana szykowałam się do losowania, chciałam jak najszybciej podać wyniki. Moje chłopaki bardzo chcieli  mi pomóc i po krótkiej sprzeczce dogadali się i maszyną losującą został mój młodszy syn Karol.
Nie obeszło się jednak od trudności , aparat odmówił posłuszeństwa ,zrobiłam tylko marne zdjęcia telefonem I tak myślę co ja teraz zrobię   bez aparatu . Ostatnio nawet myślałam o lepszym ale niestety wiąże się to z dodatkowymi kosztami.Teraz czas na podanie wyników , zwycięzcą została Tina.Gratuluję !!!!
Bardzo dziękuję  wszystkim za udział  w zabawie .


środa, 30 listopada 2011

Przypominam oCANDY

Przypominam o moim Candy .
Aby Was zachęcić dołożyłam jeszcze dwie serwetki(jedną sama zrobiłam) 
 i kończę hafcik.
Przez ostatnie czas trochę się zapuściłam z robótkami - taki czas ale za dzień dwa skończę aby wysłać zwycięzcy.
Serdecznie zapraszam , można się zapisywać 
do jutra do godziny 23.59.
Tak teraz wygląda zestawik.











A tutaj można się zapisywać :CANDY

poniedziałek, 28 listopada 2011

wracam

Nie było mnie trochę  ale chcę znowu wrócic i cieszyc się z pięknych rzeczy - na razie cięzko mi to idzie.
Ogladam wasze strony , wasze prace i na chwilę zapominam .
Teraz mam taki moment w życiu ,że odczuwam tylko smutek i żal po stracie bliskiej osoby.
Dopiero jak jaj nie mam zaczynam rozumieć jak była dla mnie ważna i jak bardzo mnie kochała i rozumiała.
Niestety juz nigdy nie porozmawiamy  i nic razem nie zrobimy.

wtorek, 22 listopada 2011

Tydzień temu byłam w szpitalu u ciężko chorej teściowej.
Poprosiła abym poszła do jej domu bo mam coś dla mnie .
Było to białe płótno , wyszyte haftem richelieu.
Teraz jest w śpiączce a ja mogę tylko pokazać co mi dała.


wtorek, 15 listopada 2011

Pudełko na klocki i okazyjne serwetki

Z  braku czasu i innych niesprzyjających okoliczności pokażę tylko co udało mi się zrobić ,wydaj mi się ,że pożytecznego.Zwykła skrzynka przyniesiona z marketu , pomalowana na biało i papier przyniesiony z kwiaciarni , w który owinięte były kwiaty.







A teraz prezentuję moje ostatnie zakupy w sklepie z odzieżą używaną , myślę ,że niezłą kolekcję udało mi się upolować.













niedziela, 6 listopada 2011

Sezon na dynie

Skoro sezon na dynię w pełni  to będzie coś z dynią.
Dynia przyjechała  z Zamojszczyzny dorodna i  o intensywnym kolorze.
Mam jedną dynię i sporo pomysłów na jej wykorzystanie.
Straszącym lampionem już była więc pora zabrać ją do kuchni.
Na początek

Mus dyniowy -jabłkowo

Kawałki obranej  dyni  i jabłek  bez gniazd nasiennych ale ze skórką , która zawiera najwięcej antyoksydantów  oraz cennych kwasów, kładziemy na blasze i pieczemy w piekarniku w temp. 180 °C przez 30 – 40 minut. Proporcje 1:1.
Następnie miksujemy na gładką masę , dosładzamy ale według mnie jest wystarczająco słodkie bez cukru (dojrzała dynia i słodkie jabłka).
Gotowy mus doprowadzamy do wrzenia i wkładamy do wyparzonych słoików (ja wkładam na 2 minuty do mikrofali), odwracamy do góry dnem  aby się zamknęły.
Taki mus zrobiłam pierwszy raz ale myślę ,że doskonale sprawdzi się jako dodatek do naleśników ,ryżu czy też  deserów i na  stałe zagości w mojej spiżarce. Naprawdę jest dobry , już całkiem sporo go zjadłam zanim znalazł się w słoiczkach a upieczone skórki z jabłek zupełnie się zmiksowały.

Nasionka zostawiamy , może na drugi rok uda nam się wyhodować własne dynie.












sobota, 5 listopada 2011

Zdjęcia z deocupage

Zamieszczam obiecane zdjęcia.Zdjęcia niezbyt dobre i prac mało  ale mam nadzieję ,że następnym razem pokażę więcej.