Skoro sezon na dynię w pełni to będzie coś z dynią.
Dynia przyjechała z Zamojszczyzny dorodna i o intensywnym kolorze.
Mam jedną dynię i sporo pomysłów na jej wykorzystanie.
Straszącym lampionem już była więc pora zabrać ją do kuchni.
Na początek
Mus dyniowy -jabłkowo
Kawałki obranej dyni i jabłek bez gniazd nasiennych ale ze skórką , która zawiera najwięcej antyoksydantów oraz cennych kwasów, kładziemy na blasze i pieczemy w piekarniku w temp. 180 °C przez 30 – 40 minut. Proporcje 1:1.
Następnie miksujemy na gładką masę , dosładzamy ale według mnie jest wystarczająco słodkie bez cukru (dojrzała dynia i słodkie jabłka).
Gotowy mus doprowadzamy do wrzenia i wkładamy do wyparzonych słoików (ja wkładam na 2 minuty do mikrofali), odwracamy do góry dnem aby się zamknęły.
Taki mus zrobiłam pierwszy raz ale myślę ,że doskonale sprawdzi się jako dodatek do naleśników ,ryżu czy też deserów i na stałe zagości w mojej spiżarce. Naprawdę jest dobry , już całkiem sporo go zjadłam zanim znalazł się w słoiczkach a upieczone skórki z jabłek zupełnie się zmiksowały.
Nasionka zostawiamy , może na drugi rok uda nam się wyhodować własne dynie.
Smakowicie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nidgy sama nie próbowałam robić coś z dyni, muszę to nadrobić w końcu kiedyś :)
Miłej niedzieli :)
Zaskoczyłas mnie tym przepisem.Jabłka mam,jakąś dynię musze zdobyć i zrobić to cudo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No no Asia, szkoda, że nie wystartowałaś w Festiwalu Dyni:-) śliczne i słodkie słoiczki:-)
OdpowiedzUsuń